Kupując samochód nie potrzebujesz dodatków!

Gdy salony samochodowe wywęszą potencjalnego nabywcę i przekonają go, że to model dla niego, rozpoczyna się „załadunek” zamówionych sióstr samochodowych, których cena po losowaniu wynosi nawet 40-50% kwoty zapłaconej za samochód. Wiele opcji jest przydatnych i ma zalety – hamowanie awaryjne, utrzymywanie pasa ruchu i inne. Na przykład system Start/Stop obiecuje większą oszczędność i mniejsze uszkodzenia pojazdu. Ale piękny „medal” zawsze ma minusy i warto dobrze się zastanowić przed dołączeniem dostępnego dodatkowego wyposażenia samochodu.

Oto, o czym warto pomyśleć:

System start/stop

Zdaniem dealera to opcjonalne wyposażenie, które w niektórych modelach znajduje się już na liście wyposażenia standardowego, wygląda idealnie. Kiedy sygnalizacja świetlna się wyłącza, silnik sam się wyłącza, mieszając paliwo i nie zużywając tlenu, którego w mieście brakuje. Wciskasz sprzęgło i silnik pracuje sam. Teoretycznie zaoszczędzona cena paliwa to plus, a troska o środowisko sprawia, że ​​jesteś nowoczesnym człowiekiem. Elektronika monitoruje stan naładowania akumulatora i zarzeka się, że jest niski, zaczyna go ładować bez zatrzymywania silnika. Ale nadal nie można obejść się na przykład bez wolniejszej reakcji na włączenie sygnalizacji świetlnej na pół sekundy. W przypadku silników z turbodoładowaniem to ciągłe gaszenie i zapłon odbija się słabo ze względu na brak możliwości odpowiedniego schłodzenia turbiny.

Jednak poważniejszym problemem jest nieprawda o wzroście oszczędności deklarowanych przez niektórych producentów samochodów nawet na poziomie 10%! Rzeczywiste pomiary Volkswagena Passata 2.0 TDI pokazują znacznie niższą wartość – 0,1 l / 100 km! Czy warto, biorąc pod uwagę dodatkową cenę? Częste uruchamianie rozrusznika, zwiększające się w zależności od obciążenia komunikacji miejskiej od 20 do 100 razy, nie sprawdza się zbyt dobrze na akumulatorze przy znacznie większym poborze. To także częstsze tankowania kosztem… płacenia za paliwo. Nie wspominając już o katalizatorze, który wymaga ciągłego nagrzewania… Tak więc większość postojów silnika może przysporzyć więcej problemów – w końcu układy mają pewne zasoby. To jest powód, dla którego właściciele wyłączają ten system w modelach, jeśli to możliwe. Ale i tak za to zapłacili…

Bezkluczykowy dostęp

Zbliżasz się do swojego samochodu, a ten wita cię lekkimi fajerwerkami – migają reflektory, klikają zamki. Bez odblokowywania, bez naciskania przycisków, maszyna „wyczuwa” chip w kieszeni, bez wątpienia wygodna.

Jeśli starsze systemy wymagają pewnego przygotowania (brudne ręce – kołki, łapacze kodu itp.), Dostęp bezkluczykowy jest znacznie łatwiejszy. Właściciel szedł za nim, a za nim w torbie był złodziej-tłumacz. Chip trafia do auta, a sygnał z repeatera trafia do drugiego haiduka, który otwiera auto drugim repeaterem, odpala auto i goni dym. Połączenie z oryginalnym chipem nie jest już wymagane, po uruchomieniu silnika nadal działa. Prawdziwa ochrona jest tutaj. Można zaraz po wyjęciu chipa włożyć do metalowego pudełka, założyć “zawiesia” na kierownicę lub hamulce, schować gdzieś stolik z kluczami chipowymi, ale to wszystko niweczy sens dostępu do chipa.

Niskoprofilowe opony

Często niektórzy bohaterowie chwalą się takimi osiągnięciami i myślą, że te opony nic nie rozumieją. Ale co to oznacza? Poważna utrata komfortu jazdy, jakakolwiek usterka w nawierzchni drogi może nagle stać się zabójczo kosztowną oponą, nie mówiąc już o poważniejszych konsekwencjach dla całego samochodu i znajdujących się w nim pasażerów. Zastosowano zawieszenie, do którego w ogóle nie zostało zaprojektowane, a hałas ruchu wzrasta. Nie wspominając już o tym, że chodzi o asfalt, a jazda w trudniejszych warunkach i kiepskiej nawierzchni lub w terenie nie wchodzi w grę.

Dach z panoramicznym widokiem

Przestrzeń nad głową, widok na przyrodę i ptaki, od gwiazd po słońce. Rzeczywiście tak, ale wróćmy do spraw ziemskich. Najczęściej ptaki atakują dach nieprzyjemnymi rzeczami – jak jest metalowy to tego nie widać, a jak jest szklany i patrząc na drzewa przez odchody to wcale nie jest nieprzyjemnie. Nie wspominając o tym, że jeśli dach jest panoramiczny, ruchomy i otwarty, zaczyna się atak z powietrza…

W słońcu salon zamienia się w szklarnię, zimą jest zimno, bo nie ma w nim klasycznej izolacji, bez względu na to, ile mówią o szkle termicznym. Odsuwana zasłona jest bardziej obowiązkowa, a to kolejna pozycja kosztowa. Nie wspominając o tym, że każdy kierowca ciężarówki, ciężarówki lub autobusu patrzy na ciebie z góry.

Diody LED

Wielu producentów oferuje tylne światła LED jako opcję, ale często właściciele „dostrajają” je samodzielnie, wymieniając standardowe żarówki. Samochód zyskuje nowoczesny wygląd, wygląda dobrze, śmieci szybciej się uruchamiają. Zazwyczaj nie pyta się o cenę wymiany lub dodania, a także o to, czy są jakieś wady. Pierwsze z tych brzmi niepoważnie – kierowca raczej nigdy nie zobaczy, jak działają, raczej wydał swoje pieniądze, aby ich uszczęśliwić i wykorzystać innych kierowców. Ale oni też mogą nie być z nich zadowoleni z powodu zbyt jasnego, a czasem oślepiającego światła, które emitują.

Drugą poważną wadą jest to, że nie można ich naprawić – diod LED nie wymienia się osobno, są one podłączone do sieci pokładowej za pośrednictwem jednostki elektronicznej, która również może być uszkodzona. A w dobrze zorganizowanym i pięknym świetlistym rzędzie pojawiają się irytujące wakacje.

W starych klasycznych lampach naprawa sprowadzała się do elementarnej wymiany przepalonej żarówki, która prawie nic nie kosztuje, ale teraz to już tak nie działa – po prostu wymienia się cały blok świetlny, w cenie którego jak wspomniano powyżej, jest to wymagane. A jeśli szybko znajdziesz go u sprzedawcy lub sprzedawcy, od którego go kupiłeś.

I podobne

Takich przykładów mało potrzebnych dodatków można znaleźć dość: na przykład firmowa nawigacja, opóźnienie w wykonywaniu poleceń, czy niewystarczające wsparcie mapy czy dokładność pozycjonowania. Aktywowany głosem system informacyjno-rozrywkowy jest zawodny, szczególnie poważna pomoc.

Niestety coraz więcej opcji staje się „standardem”, tj. jest wliczony w cenę określonego poziomu wyposażenia w ogólną kombinację i nie można go odmówić, więc wystarczy podjąć dokładniejszą decyzję o wyborze nowego samochodu. Nie spiesz się ze wszystkim, co jest ci oferowane jako opcja, myśl i wybieraj mądrze. Bez gniewu kupców i producentów. Oni po prostu wykonują swoją pracę i mają sprzedawać kupującym pewien standard życia, który kosztuje więcej. Nic osobistego – taki dziś biznes samochodowy…